Nie co dwa dni, nie co cztery dni – pytanie o to, jak często należy myć włosy, wraca regularnie i wciąż budzi wiele wątpliwości. Jedni obawiają się, że zbyt częste mycie osłabia włosy, inni z kolei martwią się nadmiarem sebum i nieświeżym wyglądem fryzury. Tymczasem dermatolodzy są zgodni: kluczowe znaczenie ma nie sztywna reguła, lecz dostosowanie częstotliwości mycia do potrzeb skóry głowy i stylu życia.
Eksperci najczęściej wskazują przedział od trzech do pięciu myć w tygodniu jako najbardziej zrównoważony. Taka rutyna pozwala zachować czystość skóry głowy, ograniczyć gromadzenie się zanieczyszczeń i jednocześnie nie zaburzać jej naturalnych mechanizmów ochronnych. Higiena skóry głowy jest bowiem fundamentem zdrowych, mocnych i dobrze wyglądających włosów.
Regularne mycie pomaga usuwać sebum, kurz, resztki kosmetyków do stylizacji oraz zanieczyszczenia środowiskowe. Dzięki temu skóra głowy lepiej oddycha, a mieszki włosowe funkcjonują w bardziej sprzyjających warunkach, co ułatwia późniejsze zabiegi pielęgnacyjne.
Czy częste mycie naprawdę szkodzi włosom?
Wokół mycia włosów narosło wiele mitów. Jednym z najczęstszych jest przekonanie, że częste mycie powoduje nadprodukcję sebum i sprawia, że włosy szybciej się przetłuszczają. Dermatolog Alex Docampo stanowczo temu zaprzecza, podkreślając, że jest to błędne założenie.
Jak wyjaśnia, skóra głowy produkuje sebum niezależnie od tego, jak często myjemy włosy. Częste mycie samo w sobie nie „rozleniwia” skóry ani nie prowokuje jej do wzmożonej pracy. Kluczowe jest natomiast stosowanie odpowiednich produktów i dopasowanie rutyny do indywidualnych potrzeb.
Odpowiednio dobrany szampon pomaga skutecznie usuwać nadmiar sebum, poprawia dotlenienie mieszków włosowych i zmniejsza ryzyko podrażnień. Regularne oczyszczanie skóry głowy sprzyja także kontroli nieprzyjemnych zapachów oraz ogranicza rozwój bakterii i grzybów, które szczególnie dobrze namnażają się w ciepłym i wilgotnym środowisku.
Przeczytaj dalej, klikając poniższy przycisk (CZYTAJ WIĘCEJ 》)!
